Alisson: Kocham moje życie w Liverpoolu

Zapraszamy Państwa do lektury krótkiego wywiadu z Alissonem Beckerem. Brazylijski golkiper zachował w niedzielę piąte czyste konto z rzędu w meczach wyjazdowych, dzięki czemu kontynuuje swoją kapitalną dyspozycję w tym sezonie. Bramkarz The Reds opowiedział o swojej umiejętności gry nogami, chęci wygrania Premier League oraz relacjach z menedżerem.

O umiejętności gry nogami i jak dużo musiał pracować nad tym aspektem...

Myślę, że ważną rzeczą jest pewność siebie, którą zyskujesz po prostu grając. Potrzebujesz też zespołu, który lubi współpracować z bramkarzem oraz menedżera, który daje ci swobodę. Jednak, gdy wszyscy odwracają się plecami, gdy jesteś przy piłce to możesz ją jedynie daleko wykopać.

Mam odpowiednie umiejętności, ale bardzo dużo nad tym pracowałem, gdy grałem jeszcze w zespołach młodzieżowych. Miałem wtedy trenera, który uwielbiał styl Guardioli w Barcelonie, gdzie bardzo często używano bramkarzy. Dlatego też próbował odtworzyć to w naszym zespole i to bardzo mi pomogło. Potem przeszedłem do Romy, gdzie także nieco się poprawiłem, ale dopiero tutaj w Liverpoolu czuję się najbardziej komfortowo, ponieważ zawodnicy naprawdę chcą, abym był dodatkowym piłkarzem na boisku.

O determinacji do ponownego wygrania Premier League, ale tym razem z kibicami na trybunach...

Tak, to daje nam dodatkową motywację, ponieważ zrobiliśmy to także dla nich. Wtedy nie mogliśmy świętować razem, ale czuliśmy, że oni są z nami. Byli oczywiście w domach, ale dało się odczuć, że nie jesteśmy sami. Premier League to liga, którą trudno wygrać. Jest wiele dobrych zespołów, a poziom cały czas idzie tylko w górę. Dlatego musimy być skupieni na każdym meczu, a potem zobaczymy co się wydarzy. Mamy bardzo dobrą drużynę, która może powalczyć o tytuł mistrzowski.

O jego relacji z menedżerem...

Tak, to świetna relacja, ponieważ menedżer jest dla mnie jak ojciec. Gdy rozmawialiśmy po raz pierwszy poprzez FaceTime, to po odebraniu połączenia on po prostu zaczął się uśmiechać, a ja zrobiłem to samo. Od razu było widać, że będzie między nami więź. Myślę, że moje podejście do życia jest podobne do jego.

Bardzo lubię jego styl pracy i to, że wywiera na nas presję, ale jednocześnie dba o to, aby zespół czuł się komfortowo. To facet, który zawsze jest szczęśliwy, ale gdy wychodzimy na boisko to skupia się na ciężkiej i poważnej pracy. To topowy menedżer i wszystkie te aspekty przyczyniają się do dobrych relacji. Bardzo się cieszę, że tu jestem i mogę z nim pracować. Naprawdę kocham moje życie w Liverpoolu.