GIR
Girona
Champions League
10.12.2024
18:45
LIV
Liverpool
 
Osób online 1711

Nowe trio na prawej flance Liverpoolu


Trójkąt na prawej flance w meczu z Brighton bardzo przypominał ten z sezonu 2019/20, kiedy to Liverpool zdobył mistrzostwo Premier League.

Wówczas Mohamed Salah schodził do środka ze skrzydła, Trent Alexander-Arnold wychodził wyżej, a Jordan Henderson przechodził na skrzydło, by asekurować prawego obrońcę. Liverpool wygrał 21 z 22 meczów, w których wyżej wymieniona trójka zaczynała od pierwszej minuty.

Wśród tych 21 meczów znajdziemy wygraną 2:1 z Brighton & Hove Albion na Anfield w listopadzie 2019 roku. Od tamtego czasu Brighton było swego rodzaju postrachem dla zespołu Jürgena Kloppa - Mewy w dziewięciu spotkaniach z The Reds w tym okresie (do czasu niedzielnego spotkania na Anfield) wygrały trzy razy i czterokrotnie zremisowały.

Klopp nie zdołał pokonać Roberto De Zerbiego przy okazji czterech wcześniejszych spotkań z włoskim menedżerem. De Zerbi upiera się, że ta statystyka to zbieg okoliczności, jednak od sezonu 2020/21 Liverpool gorszy bilans zwycięstw ma tylko w meczach przeciwko Realowi Madryt.

Pod wieloma względami niedzielne zwycięstwo Liverpoolu było powtórką ze spotkania, które odbyło się cztery i pół roku temu, jednak z mocno odmienioną kadrą. Znowu, kluczowa okazała się prawa strona, jednak jedynym zawodnikiem, który nadal gra w Liverpoolu w tej części boiska, jest Salah. Alexis Mac Allister, pozyskany latem z Brighton, oraz Conor Bradley zajęli odpowiednio miejsca Hendersona i Trenta Alexandra-Arnolda.

Alexander-Arnold wyjaśnił taktykę stojącą za trójkątami Liverpoolu w rozmowie z The Athletic w 2022 roku:

- Mamy w pomocy 8-kę, bocznych obrońców i skrzydłowych po obydwu stronach. Chodzi o to, żeby upewnić się za każdym razem, że ktoś jest ustawiony szeroko, ktoś wysoko, a ktoś w półprzestrzeni lub w roli 8-ki.

To bardziej płynna taktyka niż sztywna struktura, ale zmieniające się trio na prawym skrzydle jest w tym sezonie mniej typowe - Trent Alexander-Arnold często schodził w centralne strefy boiska, by pełnić rolę środkowego pomocnika.

Jednak, ze względu na uraz Alexandra-Arnolda, to Bradley raz za razem wychodził na obieg z prawej strony bloku defensywnego. Liverpool chciał wykorzystać słabość defensywy Brighton, która przez cały sezon nie radzi sobie z prostopadłymi piłkami, szczególnie tymi posyłanymi od strony środka wzdłuż bocznego obrońcy.


Na takie podejście Liverpoolu złożył się też fakt kontuzji Andy'ego Robertsona – jego miejsce na lewej obronie zajął prawonożny Joe Gomez. Gomez schodził często do pomocy, oferując dodatkową opcję rozegrania przy próbie przesunięcia akcji wyżej środkiem boiska. To jednak pozostawiało Luisa Díaza odizolowanego na lewym skrzydle i poprowadziło do skupienia ataków Liverpoolu na prawej stronie - szczególnie, że gra prawą nogą Joe Gomeza pasowała bardziej do podań na tę stronę boiska.

Salah szukał gry w środku, co dawało miejsce na wejście dla Bradleya. Zadaniem Mac Allistera było obsługiwanie kolegów podaniami, a nie asekuracja - za zapobieganie kontratakom w tym meczu odpowiadali Jarell Quansah i Wataru Endō. Lewy obrońca Brighton, Pervis Estupinan, oraz lewy skrzydłowy, Simon Adingra, mieli duże problemy z rotacją na pozycjach zawodników Liverpoolu.

Przy posiadaniu piłki przez Liverpool Estupinan momentami ustawiał się bliżej wysoko ustawionego Bradleya. To sprawiało, że otwierała się linia podania dla Mac Allistera, by posyłać prostopadłe piłki do Salaha - jeśli Adingra zaspał, Salah miał wolne pole.

Ze względu na to, że Brighton nie kryło tak bardzo indywidualnie jak w innych meczach, były okazje, kiedy Estupinan i Adingra nie potrafili przekazać sobie zawodników w czasie, gdy ci dokonywali rotacji i pozostawali oni bez krycia.


Oto, jak domyślnie wyglądało ustawienie The Reds. Endō ustawiał się między dwoma stoperami, Van Dijkiem i Quansahem. To umożliwiało Quansahowi ustawianie się szerzej, co momentami przekształcało trójkąt na prawej flance w diament.

W widocznej poniżej akcji Quansah posyła piłkę nad głową Adingry do Bradleya, co prowokuje Estupinana do wyjścia w kierunku młodego obrońcy.


Estupinan wychodzi, Adingra nie reaguje odpowiednio szybko. Bradley zagrał więc do środka, do Salaha, a ten wykonał drybling w polu karnym i oddał podkręcony strzał, który nieznacznie minął dalszy słupek. 12 strzałów w niedzielnym meczu to najwyższy wynik Salaha w spotkaniu Premier League, a połowę ze swoich strzałów Egipcjanin oddał w ciągu pierwszych 20 minut.


Gwoździem programu w czasie niedzielnego popołudnia były jednak podania progresywne Mac Allistera – Argentyńczyk zagrał 22 takie podania (najwięcej na boisku), co stanowiło ponad 1/4 progresywnych podań Liverpoolu w tym meczu. Warto dodać, że trzynaście z jego 58 celnych podań trafiło do Salaha (12 z 25, jeśli patrzeć tylko na podania do przodu).


Rozdzierające podania z głębi pola okazały się podstawowym sposobem Liverpoolu na wypracowanie gola.

Poniżej widzimy, jak Endō wychodzi nieco wyżej, a Liverpool buduje akcję za pośrednictwem swoich dwóch stoperów. Mac Allister dostaje piłkę od Van Dijka, podczas gdy Bradley wykonuje sprint za plecy pomocników Brighton. Salah pozostaje ustawiony szeroko.


Mac Allister odwraca się. Adingra kryje Bradleya, ale musi zamienić się rolami z Estupinanem, który wychodzi za Bradleyem. Mac Allister dostrzega tę zmianę i podaje piłkę między dwóch zawodników, gdzie Salah już wbiega.


Salah, mając czystą drogę do bramki, powinien strzelać lub podać, jednak spróbował zejść na swoją lepszą lewą nogę. Adingra zdążył interweniować i wybił piłkę na rzut rożny.

Gol wyrównujący Liverpoolu padł w drugiej fazie rozegrania rzutu rożnego w końcówce pierwszej połowy - i znowu, po ataku prawą stroną boiska. Salah zszedł głębiej, by odebrać podanie od Endō (Bradley wyszedł wyżej), podał piłkę Mac Allisterowi i po interwencji sprintującego Tariqa Lampteya ta wyszła na rzut rożny.

Klopp po niedzielnym spotkaniu powiedział, że to był „najlepszy występ jego zespołu przeciwko Brighton De Zerbiego”. Niemiec cieszył się ponadto z „lepszego posiadania piłki i dobrego rytmu gry”. Już przed spotkaniem właśnie na te aspekty kładł nacisk, chcąc zminimalizować zagrożenie płynące z rozgrywania Brighton od bramkarza (ze względu na to, jak trudno grać przeciwko takiemu stylowi kontrpressingiem).

„Lepsze posiadanie”, o którym wspominał Klopp, było istotne. Liverpool posiadał piłkę przez 55% czasu gry - to dość typowy wynik, patrząc na inne mecze The Reds z Brighton De Zerbiego - jednak wynik na poziomie 70% pod względem udziału w podaniach wymienionych w trzeciej tercji to zdecydowanie najlepszy wynik Liverpoolu w starciach z Mewami. Brighton często musiało głęboko bronić, choć jeszcze w pierwszej połowie podopieczni De Zerbiego często wychodzili z szybkimi atakami - kontrpressing w wykonaniu Liverpoolu był niechlujny, było też zbyt dużo fauli.

- Pokazaliśmy chłopakom kilka sytuacji w przerwie i powiedzieliśmy, co powinniśmy zrobić, w których momentach musimy zachować spokój - mówił po meczu Klopp.

- Próbowaliśmy i udało nam się kontrolować duże fragmenty tego meczu, oczywiście na tyle, na ile można w meczu z Brighton. Nie zawsze jest to możliwe, ponieważ wymaga to niezwykłej intensywności.

Jeśli prawa strona Liverpoolu tylko pośrednio wpłynęła na zdobycie bramki wyrównującej, to bez wątpienia wykreowała bramkę zwycięską. Co ciekawe, przy tylu atakach prawą stroną Liverpool posłał z tej części boiska tylko pięć dośrodkowań - to najniższy wynik The Reds w meczu Premier League od czasu październikowego meczu również z Brighton, w którym były tylko cztery takie dośrodkowania.

Precyzyjne podania zamiast dośrodkowań - tak właśnie Liverpool wygrał to spotkanie.

Bradley i Salah są w poniższej sytuacji ustawieni w linii z obroną rywali, Dominik Szoboszlai jest zatem ustawiony szeroko na skrzydle za plecami Adingry, by móc odebrać podanie od Van Dijka.


Szoboszlai podciąga z piłką do przodu, by posłać podanie do niekrytego Mac Allistera – defensywa Brighton cofnęła się w pole karne, a Bradley czeka z tyłu na ewentualne wycofanie.


Salah, początkowo wyłączony z gry przez Pascala Grossa, pokazał się na dobrej pozycji, a jako że Jan Paul van Hecke był ustawiony dość głęboko przy dalszym słupku, Egipcjanin uniknął pozycji spalonej. Mac Allister posłał piłkę między Lewisem Dunkiem i Grossem. Salah wykonał tylko dwa kontakty z piłką - przyjęcie i strzał.


Niedzielny występ był mieszanką 'dzikich trójkątów' Liverpoolu z sezonu 2019/20 oraz Liverpoolu w wersji z sezonu 2023/24. The Reds znowu pierwsi stracili gola, ale odwrócili wynik - to już stały motyw tego sezonu. Gol Danny'ego Wellbecka zdobyty po 89 sekundach od pierwszego gwizdka jest najszybszym golem zdobytym przez drużynę gości na Anfield od czasu bramki Harry'ego Kane'a w październiku 2019 roku (zdobyta po 47 sekundach).

To już siódma wygrana The Reds - to nowy rekord klubu - i 24., 25. oraz 26. punkt zdobyty z pozycji drużyny przegrywającej w tym sezonie Premier League.

Liverpool był bardziej efektowny niż efektywny, momentami był też zbyt emocjonalny, jednak, co najważniejsze, wskoczył na fotel lidera w wyścigu o tytuł mistrzowski Premier League. The Reds na dziewięć kolejek przed końcem sezonu mają dwa punkty przewagi na szczycie tabeli po tym, jak zespoły Arsenalu i Manchesteru City w bezbramkowo zremisowały w hicie kolejki. Według serwisu Opta, po tym weekendzie szanse Liverpoolu na tytuł wzrosły o 12 procent i obecnie The Reds wyrastają na faworytów w walce o mistrzostwo (The Reds wg Opty mają obecnie 48% szans na tytuł).

Salah, Van Dijk i Gomez to jedyni zawodnicy z niedzielnego składu wyjściowego The Reds, którzy grali w Liverpoolu także w mistrzowskim sezonie 2019/20 (Caoimhin Kelleher był w składzie, ale występował tylko w krajowych pucharach). Zarówno nowo pozyskany Mac Allister jak i wychowany w akademii Bradley dopiero tego lata zostali członkami pierwszego zespołu.

Ewolucja składu i dobranie zawodników o odpowiednim profilu przy zachowaniu zagrożenia ze skrzydeł, będącego znakiem firmowym Liverpoolu, pokazuje tylko, jak dobrą robotę wykonuje klubowy dział rekrutacji czy osoby odpowiedzialne za długofalową strategię klubu i treningi.

Liam Tharme

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

WojtekYNWA 02.04.2024 18:20 #
ten wymysł z TAA grajacym w srodku z pozycji obroncy to głupota
MaxPower 02.04.2024 21:34 #
Głupota, bo? Jakieś argumenty?

Przecież wykorzystanie w tej roli pozwoliło wyciągnąć Trenta z marazmu i odkryło na nowo dla Liverpoolu. To co robił na boku obrony stało się w pewnym momencie bardzo przewidywalne, drużyny nauczyły się bronić przeciwko niemu oraz rzucanym przez niego dośrodkowaniom.

Idź powiedz Guardioli, że to głupota, bo on takie rozwiązanie stosuje w City a kiedyś robił to jeszcze w Bayernie z Lahmem. To samo chciał robić Arteta, po to sprowadzili Timbera, którego kontuzja wykluczyła z całego sezonu, a później w tej roli próbowali wykorzystać Zinczenkę.

Drużynom grającym w ataku pozycyjnym tego typu rozwiązanie bardzo pomaga i pozwala zachować miejsce na "normalnych" pomocników, dodaje kreatywności w fazie budowania ataku oraz nieprzewidywalności. Według mnie ta "głupota" za kilka lat będzie standardem w większości silnych klubów.
Chiiwo 02.04.2024 22:27 #
Wojtek co ty gadasz? Przypomnieć ci co robił TAA pod koniec tamtego sezonu schodząc do środka? Czy już pamiętasz? Ten pomysł Kloppa był dla nas jak zbawienie i tak jak pisze kolega wyżej pozwoliło odkryć Liverpool na nowo. Jeśli uważasz że to głupota to musisz mieć bardzo małe pojęcie o piłce nożnej.
użytkownik zablokowany 02.04.2024 22:29 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.

Pozostałe aktualności

Coote wyrzucony ze struktur sędziowskich  (0)
09.12.2024 17:34, AirCanada, The Athletic
Piłkarze wylatują do Hiszpanii - zdjęcia  (0)
09.12.2024 17:12, AirCanada, liverpoolfc.com
Kadra Liverpoolu na mecz z Gironą  (4)
09.12.2024 17:07, AirCanada, liverpoolfc.com
Liverpool korzysta z pewności siebie Diaza  (0)
09.12.2024 11:47, RosolakLFC, liverpool.com
Statystyki przed mecz w Gironą  (2)
09.12.2024 11:03, Bartosz_Becker, liverpoolfc.com
Młodzież odpadła z FA Youth Cup  (0)
09.12.2024 10:52, AirCanada, liverpoolfc.com
Porażka Girony w La Liga  (1)
08.12.2024 21:43, AirCanada, własne