Robertson: Graliśmy bardziej na żywioł
Andy Robertson przyznał, że powrót do bardziej żywiołowego stylu gry pomógł Liverpoolowi odmienić losy meczu z Southampton. Obrońca The Reds podkreślił jednak, że na rewanż z Paris Saint-Germain konieczna będzie zdecydowana poprawa.
Po wyczerpującym starciu na Parc des Princes, które Liverpool wygrał 1:0, w pierwszej połowie spotkania z Southampton drużyna wydawała się zmęczona. Goście objęli prowadzenie po nieporozumieniu między Virgilem van Dijkiem a Alissonem, które wykorzystał Will Smallbone.
W przerwie Arne Slot ostro zmotywował swój zespół, a dokonane przez niego trzy zmiany momentalnie odmieniły grę. Już pięć minut po wznowieniu Darwin Nunez wyrównał, a chwilę później Mohamed Salah wykorzystał rzut karny, dając Liverpoolowi prowadzenie. Egipcjanin dołożył jeszcze jedną bramkę z jedenastu metrów w końcówce, ustalając wynik na 3:1.
Choć od momentu objęcia funkcji trenera przez Slota Liverpool gra bardziej kontrolowany futbol, w drugiej połowie powróciły dawne chaotyczne, ale skuteczne schematy gry.
– Przez pierwsze 10-15 minut po przerwie dosłownie zmietliśmy ich z boiska – powiedział Robertson, który wszedł z ławki i od razu wpłynął na grę.
– To przypominało to, co robiliśmy w poprzednich sezonach. Teraz mamy więcej kontroli i potrafimy być bardziej cierpliwi, ale w mistrzowskim sezonie 2019/20, kiedy tylko przejmowaliśmy piłkę, zabijaliśmy rywali kontratakami.
– Teraz gramy inaczej, ale nadal mamy te elementy w swojej grze. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo ofensywnie, mocno naciskaliśmy na Southampton i zamknęliśmy ich na ich własnej połowie.
– Na szczęście chłopaki mieli dobrze nastawione celowniki i potrafiliśmy to wykorzystać.
Komentarze (0)