Kryzys Liverpoolu: przyszłość Slota niepewna
Wiele mediów zgodnie twierdzi, że Arne Slot walczy teraz o utrzymanie posady w Liverpoolu po kompromitującej porażce 0:3 u siebie z Nottingham Forest.
Liverpool był bezradny od momentu, gdy w sobotę stracił pierwszego gola, a druga z rzędu porażka 0:3 tylko pogłębiła niepokój wokół obecnego sezonu.
Oto, jak media zareagowały na szokujące popołudnie w wykonaniu mistrzów Premier League.
To była ponura porażka dla nękanego problemami Liverpoolu
- Sezon, w którym Liverpool coraz częściej doświadcza upokarzających wpadek, właśnie osunął się na żenująco niski poziom.
- To był najczarniejszy dzień ery Arne Slota, gdy jego zespół został rozbity na własnym stadionie.
Sam Wallace z „Telegraph” uznał, że The Reds byli bałaganem w wielu aspektach:
- Od początku czuć było, że ten mecz może wymknąć się Liverpoolowi spod kontroli, ale ostatecznie załamanie było spektakularne, a kryzys zdecydowanie się utrwalił.
- Trzy zwycięstwa w ostatnich jedenastu meczach we wszystkich rozgrywkach. Druga z rzędu porażka 0:3 w Premier League. Kolejny dzień, by poddać w wątpliwość przydatność rekordowego transferu, Alexandra Isaka.
- Pomocnicy grający jako obrońcy. Obrońcy ledwo potrafiący bronić.
Według Andy’ego Huntera z „Guardian”, atmosfera była zupełnie inna niż przy zeszłorocznej porażce z Forest na Anfield:
- Zwycięstwo Nottingham Forest na tym stadionie w zeszłym sezonie było jedynie wpadką w innym przypadku dominującej domowej kampanii w Premier League.
- Ich powtórka w tym sezonie, znacznie bardziej przekonujący triumf pod wodzą Seana Dyche’a, była symptomem problemów pochłaniających chwiejących się mistrzów.
- Arne Slot nie może tym razem zwalić winy na błędy przy stałych fragmentach gry.
Scott Trotter z „Mirror” poddał w wątpliwość waleczność Liverpoolu, skupiając się na ich reakcji po stracie pierwszego gola:
- Nawet w swoim spektakularnym sezonie mistrzowskim Liverpool nie zdobył trzech punktów przeciwko Forest.
- Drużyna z Midlands wygrała na Anfield i wywalczyła remis na City Ground, gdy niewiele stało jej na drodze.
- Tym razem Liverpool został rozmontowany. Miał więcej strzałów i posiadania piłki, ale ani razu nie wyglądał na drużynę zdolną do odrobienia strat.
Czy Arne Slot walczy teraz o swoją posadę?
David Lynch nie mógł oprzeć się wrażeniu, że czas Slota w Liverpoolu może dobiegać końca:
- Arne Slot musiał się w tym roku zmierzyć z ogromem problemów — kontuzjami, zmianami kadrowymi, a także tragedią latem.
- Ale jest końcówka listopada, a Liverpool właśnie poniósł ósmą porażkę w jedenastu meczach, w pełni zasłużenie przegrywając u siebie 0:3 z dziewiętnastą drużyną Premier League.
- Ile jeszcze może przegrać?
Riath Al-Samarrai z „Daily Mail” ma podobne odczucia:
- Gdzie i kiedy ten spiralny upadek się zakończy? I czy Slot ma wystarczającą wiedzę, by to naprawić?
- To pytania, które coraz głośniej wybrzmiewają wokół obrony tytułu, przynoszącej coraz mniej korzyści, a powielającej te same błędy.
- Nazwanie tego chaosu byłoby ledwie adekwatne wobec najnowszego rozdziału.

Paul Gorst z „Liverpool Echo” zwrócił uwagę na taktyczne problemy Slota, który niemal co tydzień decyduje się na desperackie zmiany:
- Nie był dziś na Anfield, ale wpuszczenie Ekitike za Konaté przy stanie 0:2 podsumowuje cały sezon. Dorzucić kolejnych napastników, rozwalić strukturę zespołu i patrzeć, jak sytuacja się pogarsza.
- Jaki właściwie jest plan przedmeczowy dla tych piłkarzy? Oni wyglądają na zaskoczonych, że przeciwnik również chce wygrać.

Komentarze (1)