LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1290

Shelvey powalczy o występy


Chociaż The Reds mają już zapewnione miejsce w fazie pucharowej Ligi Europy, nikt nie powinien mówić Jonjo Shelvey’owi, że jutrzejszy mecz z Utrechtem na Anfield pozbawiony jest znaczenia.

18-letni Anglik chce pokazać wszystkim zgromadzonym na Anfield i przed telewizorami dlaczego Liverpool sprowadził go tego lata z Charltonu, a także dlaczego od początku swojej kariery nazywany jest nowym Stevenem Gerrardem.

- Dla młodych graczy to bardzo ważne spotkanie. Nadarza się kolejna okazja do pozytywnego zapisania się w umyśle trenera. Liczę na możliwość występu i bardzo chcę znów pokazać, na co mnie stać – mówił Shelvey oficjalnej stronie klubu.

- Mecz będzie transmitowany w telewizji, więc człowiek tym bardziej chce się pokazać z dobrej strony jak największej ilości ludzi. Niech zobaczą, dlaczego Liverpool mnie kupił.

Dotychczas Jonjo wystąpił w ośmiu spotkaniach zyskując aprobatę fanów, którzy dwukrotnie wybrali go najlepszym zawodnikiem meczu.

Jak młody Anglik radzi sobie z łatką następcy najlepszego pomocnika na świecie?

- Nie jest to zbyt uciążliwe brzemię. Miło jest być porównywanym do takich ludzi. Kiedy nie wszystko idzie po twojej myśli możesz powiedzieć sobie ‘Dawaj, masz być przecież następnym którymś tam zawodnikiem’. To daje dodatkową inspirację i siłę.

- Dobrze jest być tak opisywanym, ale nie można pozostać przy tym, co zrobiło się do tej pory. Trzeba być jak najlepszym zawodnikiem we własnym wydaniu, ciężko pracować przez wszystkie lata i starać się grać na jak najwyższym poziomie.

Shelvey miał swój udział przy pierwszej bramce Gerrarda z Napoli, który kapitan The Reds zakończył z hat-trickiem na koncie.

- Mecz z Napoli na Anfield był podsumowaniem tego, jakim graczem jest Steven Gerrard. Jego zacięcie i determinacja połączone z niezwykłym talentem czyni go moim zdaniem najlepszym środkowym pomocnikiem wszech czasów.

- Stanowi wzór dla młodszych zawodników. Osobiście nie mogłem sobie wymarzyć lepszego nauczyciela. Każdy ma kogoś, czyją grę podpatruje, stara się naśladować i dla mnie jest to tylko Gerrard. Byłbym szczęśliwy, jeśli osiągnę w karierze połowę tego, co on.

Jednym z elementów, które łączą grę Shelveya i Gerrarda jest wszechstronność obu zawodników.

W ciągu sześciu miesięcy na Merseyside Jonjo grał na swojej nominalnej pozycji w środku pomocy, ale także na lewym skrzydle i jako fałszywy napastnik, tuż za oficjalnym snajperem. Od Shelvey’a jednak nie usłyszymy ani słowa narzekań.

- Najbardziej lubię grać w środku, ale tak naprawdę wystąpię wszędzie, gdzie będę potrzebny. Kiedy będę musiał, zagram na lewej obronie. Chcę po prostu grać dla Liverpoolu.

Jonjo spędził trochę czasu w Arsenalu i West Hamie zanim przebił się do pierwszego składu Charltonu stając się ich najmłodszym zawodnikiem (a później najmłodszym strzelcem bramki) mając 16 lat i 59 dni.

W londyńskim klubie wystąpił 49 razy trafiając do siatki rywali ośmiokrotnie przed transferem na północ za kwotę 1,7 miliona funtów.

Od tego czasu otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji Anglii U-19 i został jej kapitanem z wyboru trenera Noel’a Blake’a.

Pomocnik przyznaje, że przystosowuje swoją grę do kroku na wyższy poziom jakości, którego wymaga się od niego w Liverpoolu.

- Mecze są zupełnie inne. Jest więcej zawodników świetnych technicznie i nie uchybiając graczom z niższych lig, tutaj piłka bez przerwy jest w powietrzu. Bez przerwy trzeba walczyć w pojedynkach lub przewidywać, gdzie spadnie po walce innych graczy. Na kontynencie więcej gra się po ziemi.

- W Europie trzeba być bardziej zaangażowanym taktycznie. Wiedzieć, kiedy przycisnąć przeciwnika i kiedy odpuścić.

- Aspekty defensywne są dla mnie pewną nowością. Trener zwraca uwagę przede wszystkim na organizację szyków obronnych i pomaga mi zarówno na boisku, jak i poza nim.

- Nie jestem już tak skoncentrowany na ofensywie i znam swoją rolę w drużynie. Podoba mi się tu i mam nadzieję na wiele występów w Liverpoolu, tak samo jak na możliwość reprezentowania tego klubu przez wiele następnych lat.

Po tylu sukcesach w ciągu kilku miesięcy Shelvey nie zamierza stać w miejscu i podziwiać nowego dla niego miasta.

Następnym celem nastolatka są regularne występy w Barclays Premier League.

- Chcę z całych sił walczyć o miejsce w składzie. Każdego dnia na treningu czuję, jak staję się lepszym piłkarzem. Mam nadzieję, że będę w stanie dostać się do pierwszej jedenastki, a potem utrzymać w niej miejsce.

- Oczywiście trzeba mieć świadomość, że nie zagra się w każdym pojedynczym spotkaniu, ale chodzi o pokazanie się menedżerowi i pozostanie na stałe w jego pamięci.

- Kiedy wyjeżdżamy na mecz z reprezentacją i chłopaki dowiadują się, że nie zagrają zwieszają ze smutkiem głowy. Nie można sobie na to pozwolić w piłce nożnej. Trzeba być w stu procentach skoncentrowanym na piłce i jeśli teraz się nie udało, idź trenować i zobaczymy, jak będzie.

- Nie da się ukryć rozczarowania wypadnięciem ze składu. Nie ma nic gorszego niż brak możliwości gry w piłkę, ale trzeba iść do przodu. Rozczarowanie można odłożyć na bok. Jestem młody, mam 18 lat i myślę, że jeszcze się nagram.

Na początku roku Shelvey nawet nie śnił o debiucie w Premier League i grze obok swojego idola, ale żadnego z tych wydarzeń nie wskazuje jako najważniejszego punktu swojej kariery.

- Ten moment następuje codziennie na treningu. Wstawanie wcześnie rano ze świadomością, że dziś także będziesz pracować dla Liverpool Football Club jest ogromnym zaszczytem.

- Mój brat nienawidzi porannego wstawania. On wstaje o 7 i nie może tego znieść, mimo trenowania w Londynie. Dla mnie to prawdziwe szczęście móc zaraz po wczesnej pobudce robić to, co kocham.

- Wiedziałem, że w Liverpoolu jest miejsce tylko na ciężką pracę i wszyscy są tutaj jak wielka rodzina. Wszyscy uwielbiamy swoją pracę i nie sądzę, aby dało się znaleźć lepsze miejsce. Wszyscy są dla siebie sympatyczni, każdemu zależy na wspólnym dobru, jakim jest Liverpool.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (5)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (1)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com