LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1162

Karius po batalii ze Spurs


Loris Karius przyznał, że ‘trudno wyciągnąć pozytywy’ ze zremisowanego 2-2 meczu z Tottenhamem Hotspur po straconej bramce z rzutu karnego w końcowych minutach spotkania.

Bramkarz the Reds wybronił pierwszą jedenastkę Harry’ego Kane’a, którą goście dostali zaraz po wyrównaniu. Jednak, nic nie mógł zrobić z dobrze uderzonym, drugim karnym angielskiego napastnika.

Remis zapewnił Liverpoolowi utrzymanie dwupunktowej przewagi nad zespołem Mauricio Pochettino, ale Karius był niepocieszony, że nie udało się odskoczyć rywalom na większą liczbę oczek.

- Nie widzę nic dobrego wynikającego z tego starcia. Nie wiem, czy to uczciwy rezultat czy nie – powiedział dla Liverpoolfc.com.

- Nie widziałem wielu powtórek, ale niektórzy twierdzą, że decyzje sędziego mogłyby być inne. Pierwszy karny – chyba spalony, drugi – sędzia powiedział, że nie ma, ale liniowy zaczął machać chorągiewką.

- Piłkarzowi trudno jest uwierzyć w to, co właśnie się stało. Tak późno strzelasz bramkę i wszyscy zaczynają myśleć, że już to masz, a potem musisz pogodzić się ze złym wynikiem. Patrząc na to przed spotkaniem, remis byłby dla nas bardziej korzystny niż dla nich, ale jeśli spojrzeć na to z perspektywy pomeczowej, to my straciliśmy dwa punkty, a oni zyskali jeden.

- Mogliśmy mieć nad nimi pięć oczek przewagi, więc naprawdę trudno znaleźć pozytywy.

Karius wyjawił, iż obroniony przez niego karny to efekt przedmeczowego przygotowania i badania techniki wykonywania jedenastek przez snajpera Spurs.

- Oglądam napastników przed pojedynkami. Wiedziałem, że to ich numer jeden w wykonywaniu karnych. Dostrzegłem, że w wielkich meczach ma tendencję do strzelania w środek – wyjaśnił.

- Więc podjąłem decyzję o pozostaniu na środku i czekaniu, opłaciło się.

24-latek był zadowolony ze sposobu, w jaki podopieczni Kloppa bronili dostępu do bramki podczas drugiej połowy, w której Tottenham przejął inicjatywę.

- Oczywiście, mieli lekką przewagę w drugiej odsłonie spotkania, musieli gonić wynik – kontynuował.

- Byliśmy nieco cofnięci, czasem tak po prostu trzeba, a Tottenham to dobra drużyna. Broniliśmy solidnie, a później zabrakło nam szczęścia – zdobyli cudownego gola.

- Może, jeżeliby spojrzeć na wszystkie okazje, to rezultat jest sprawiedliwy. Po prostu musimy się z tym pogodzić.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (13)

Dellz 05.02.2018 11:47 #
Krótko i w punkt.

Świetny mecz Karius, oby więcej takich. Teraz widać, że brakowało mu rytmu meczowego.
Sezonowiecinho 05.02.2018 11:49 #
Sam jestem sceptyczny co do Kariusa i jeden mecz tego nie zmieni, każdy bramkarz potrafi mieć przysłowiowy "dzień konia" , ale w tym wypadku chcę się pomylić, oby Loris wszedł w rytm meczowy i zaczął w końcu pokazywać kawał dobrego bronienia
Klopp12 05.02.2018 12:01 #
Widać już większą pewność u niego, oby tak dalej. Może rzeczywiście musiał poczuć, że dostaję prawdziwą szansę i zaczął bronić, a raczej też ma z tyłu głowy, że to jego być, albo nie być.
Wojtek1504 05.02.2018 12:21 #
To dobrze, że nasi wiedzą że coś uciekło i nie podchodzą do tematu dobrze, ze remis w końcu to mocny Tottenham. Każdy jeszcze się potknie i straci jakieś dziwne punkty - oby nasi jak naj mniej.
sc0user 05.02.2018 12:24 #
Karius zagrał dobry mecz. Obroniony karny, nie ważne że w środek. Obronił to obronił. Na minus jego słaba komunikacja z ŚO. Była sytuacja gdzie piłka leciała w stronę bramki i gonił za nią jakiś Kogut, Lovren i VVD widać, że zostawiają ją dla Kariusa, a ten przyspawany, aż VVD w końcu wskazał mu ręką co ma robić, po czym zrobił minę pt. "ja..ole amator". Może to brak ogrania, brak nawyków, oby to przyszło z czasem.
Dellz 05.02.2018 12:38 #
@sc0user
To tez trzeba być dobrym, żeby zostać na tym środku... Kane już tak nie jednego karnego strzelił...
Redzik90 05.02.2018 12:48 #
Dorzucę łyżkę dziegciu do beczki miodu i zapytam: a kto faulował Kane'a przy pierwszym karnym? Naprawił swój błąd, którego też tu nikt tu nie widzi i chwała mu za to. Co nie zmienia faktu, że zagrał w końcu dobre spotkanie i nie było trzeba się bać jego interwencji. Oby więcej takich. I nawet ładnie leciał do strzału Wanyamy, ale tam to nawet superman by nie doleciał ;)
yossiaq2 05.02.2018 13:03 #
Teraz dopiero obejrzałem skrót pierwszej połowy której nie widziałem i Arnold wrzutkami chyba stanowczo powinien wywalić ze składu tego ciecia Gomeza
Miensol 05.02.2018 13:07 #
@Redzik90
No kto faulował Kane'a? Bo na pewno nie Karius, przecież nie było tam kontaktu. A nawet gdyby faulował, Kane był sam na sam z Kariusem - normalna decyzja, że bramkarz wpieprza się w nogi zawodnikowi. Albo trafia w piłkę, albo w rywala. Choć w tym wypadku ani jedno ani drugie.
Więc nie 'naprawił swój błąd' tylko naprawił błąd sędziego.
Wojtek73 05.02.2018 13:07 #
Karius zagral dobry mecz, ale zdecydowanie jednak dla mnie lepszy Salah i Arnold ktory rzucal niesamowite pilki na milimetr. Oby Klopp stawial wiecej na naszego wychowanka.
Madix 05.02.2018 14:27 #
Wiem, że to nie czas i miejsce, ale...
Ileż można czekać na aktywację konta na forum? Pisałem w 2 różnych miejscach (na przestrzeni lat) i dalej nic...

Chciałbym pobajdurzyć, jak większość użytkowników forum...

Login: Madix

Dziękuje, pozdrawiam.
Fabrani 05.02.2018 14:40 #
Nie ma co przeżywać ,na + Karius wkoncu nasz GK pokazuje cos , co moze widzial w nim Klopp . Jesli to sie nie zmieni bedzie dobrze . Wynik... trudno czasami sie zdarza ze wynik spotkania zmienia sedzia . Grunt to ze ogarniamy bardzo dobrze pomimo braku countinho
Radbug 05.02.2018 16:05 #
@redzik90

Odpowiadam: faulował go wiatr.

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo