PNE
Preston North End
Towarzyski
13.07.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1651

Henderson w programie meczowym przed Palace


W swojej kolumnie w programie meczowym na ostatnie spotkanie sezonu 2020/21 Jordan Henderson odniósł się do wielu tematów.

Dziś po południu Liverpool ugości na Anfield Crystal Palace, a na stadionie pojawi się 10,000 kibiców - to pierwsza taka sytuacja od grudnia.

The Reds kwalifikację do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów mają we własnych rękach, aktualnie zawodnicy Kloppa znajdują się w tabeli ligowej nad Leicester City dzięki lepszemu o cztery bilansowi bramkowemu.

Henderson wyraził swój podziw dla wysiłków kolegów z drużyny, którzy nie stracili wiary w osiągnięcie miejsca w najlepszej czwórce, podkreślił jednak, jakim wyzwaniem będzie pokonanie Orłów w ostatnim meczu sezonu.

Kapitan opisał również swój zachwyt z powodu powrotu kibiców na stadion, oddał też specjalny hołd Georginio Wijnaldumowi.

Poniżej prezentujemy jego kolumnę w całości...

- Dzień dobry i witamy z powrotem na Anfield. Nie da się opisać z jak niesamowitym uczuciem wiąże się możliwość wypowiedzenia tych ośmiu prostych słów. Powrót naszych kibiców, nawet w mniejszej ilości, jest czymś, na co przez cały czas czekali zarówno zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy.

- Powiedzieć, że za wami tÄ™skniliÅ›my - to nawet w maÅ‚ym stopniu nie oddaje tej sytuacji. 

- W ostatnich sezonach było wiele czynników, które składały się na odnoszone przez nas sukcesy, a jednym z najważniejszych była więź, jaka wytworzyła się między kibicami i zawodnikami. Jej wytworzenie było kluczowe, więc konieczność gry bez wsparcia z trybun była dużym ciosem.

- Nie jest to wymówka na sytuacje, w których graliÅ›my poniżej swojego poziomu - odpowiedzialność za to spoczywa na nas, na drużynie - stwierdzam po prostu fakt, na który jest caÅ‚y wachlarz dowodów. 

- Wszyscy wskazują na to, że kibice na Anfield mają umiejętność inspirowania drużyny Liverpoolu i jest to prawda. Dowody na to można obserwować od dziesiątek lat. To, co jest czasami pomijane to fakt, że nasi kibice potrafią dać nam kopa wtedy, kiedy tego potrzebujemy.

- Każdy zespół miewa trudne momenty, kiedy one się dzieją czasami trzeba przypomnienia na temat tego, co jest akceptowalne w takim klubie. Nie ma nikogo lepszego, kto mógłby przekazać taką wiadomość niż kibice, którzy śledzą dokonania zespołu od lat.

- Oczywiście mam nadzieję, że dzisiaj nie będzie to potrzebne. Będziemy grać o miejsce w najlepszej czwórce, a jest to cel, który jeszcze kilka tygodni temu wydawał się być nierealny, jednak okazał się możliwy dzięki świetnej formie chłopaków w ostatnim czasie, w tej chwili kwalifikacja do przyszłorocznej Ligi Mistrzów jest w naszym zasięgu.

- Przez kontuzję nie mogłem odegrać swojej roli w tym pościgu, osobiście jest to bardzo frustrujące, jednak dzięki temu mogłem być świadkiem fantastycznego zbiorowego wysiłku, którego fundamentem są kapitalne występy indywidualne, a było ich tak wiele, że niemożliwe byłoby opisanie ich wszystkich w tej kolumnie.

- Mogę za to powiedzieć, że każdy z chłopaków odegrał swoją rolę w pięciu się w górę tabeli, a jako kapitan ogromnie to doceniam. W piłce nożnej wiele mówi się o tym, które kluby powinny grać w których rozgrywkach, jednak ja się w to nie zagłębiam.

- W sporcie dostaje się to, na co się zasłuży, a jeżeli my dostaniemy się do najlepszej czwórki po najtrudniejszym sezonie, jakiego doświadczyłem w życiu, to nikt nie będzie mógł powiedzieć, że to nam się nie należało.

- Aby tak siÄ™ staÅ‚o, bÄ™dziemy potrzebowali pozytywnego rezultatu w starciu z Crystal Palace, a to nie bÄ™dzie Å‚atwe. Sprawy nie uÅ‚atwi również to, że bÄ™dzie to ostatnie spotkanie Roya Hodgsona w roli menedżera, a z doÅ›wiadczenia z gry w reprezentacji pod jego wodzÄ… mogÄ™ powiedzieć, że z pewnoÅ›ciÄ… każdy zawodnik Palace da z siebie wszystko, żeby Roy mógÅ‚ odejść jako zwyciÄ™zca. 

- Zdaję sobie sprawę z tego, że kadencja Roya na Anfield nie należała do najłatwiejszych, jednak nikt w piłce nożnej nie powinien być oceniany przez pryzmat swoich gorszych momentów. W ciągu swojej wspaniałej kariery zasłużył w zupełności na szacunek, którym jest darzony.

- Gdyby Palace grali dzisiaj z jakimkolwiek innym przeciwnikiem, to trzymałbym za nich kciuki, żeby wygrali dla Roya, jednak oczywiście dzisiaj nie będę mógł tego robić, ale on na pewno będzie w stanie to zrozumieć, sam uwielbia rywalizację. Bez względu na to, co się dzisiaj stanie, będę życzył mu powodzenia w przyszłości. Jego praca w piłce sprawia, że właśnie na to zasługuje.

- Sytuacja Giniego Wijnalduma jest nieco bardziej skomplikowana, niedługo kończy mu się kontrakt, musi rozwiązać tę kwestię w ten czy inny sposób, jednak to oczywiście możliwe, że dzisiejszy mecz będzie jego ostatnim w barwach Liverpoolu.

- JeÅ›li tak by byÅ‚o, lub nawet nie byÅ‚o, to każdy, kto kocha ten klub powinien uznać rolÄ™, jakÄ… odegraÅ‚ Gini w sukcesach osiÄ…gniÄ™tych w ostatnich sezonach. Jego wkÅ‚ad jest nieoceniony, a jako osoba, która zagraÅ‚a z nim w linii pomocy tyle razy wiem najlepiej, jakÄ… różnicÄ™ robiÅ‚ za każdym razem, kiedy wystÄ™powaÅ‚ w czerwonej koszulce. 

- Nie tylko szanuję Giniego, ale jestem mu ogromnie wdzięczny. On wygrał Premier League, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwa Świata. Co więcej, jest fantastycznym partnerem w drużynie i kapitalnym liderem. Gra z nim była prawdziwym przywilejem.

- Chciałbym również złożyć hołd Grahamowi Carterowi, który od lat był naszym kitmanem i legendą klubu, a który odchodzi na emeryturę. Graham pracował w Liverpoolu tak długo, że ciężko jest sobie wyobrazić klub bez niego, więc w imieniu wszystkich chłopaków chciałbym mu podziękować za wszystko, co dla nas zrobił i życzę mu wszystko najlepszego w przyszłości.

Doceniasz naszÄ… pracÄ™? Postaw nam kawÄ™! Postaw kawÄ™ LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności