INT
Inter Mediolan
Champions League
09.12.2025
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2646

Leeds 3:3 Liverpool: analiza meczu


Szaleńczy sezon Liverpoolu znów gwałtownie skręcił w złą stronę.

Katastrofalna seria sześciu porażek w siedmiu meczach Premier League została przerwana tydzień temu wygraną z West Hamem United, lecz w słabym, środowym remisie 1:1 z Sunderlandem ponownie uwidoczniły się wszystkie pęknięcia.

A dziś na Elland Road piłkarze Liverpoolu zdołali roztrwonić prowadzenie 2:0 i 3:2, to drugie głęboko w doliczonym czasie, tracąc szansę powrotu do walki o Ligę Mistrzów.


Dla Leeds był to jednak spektakularny comeback, wieńczący pamiętny tydzień, w którym pokonali również Chelsea.

Oto analiza najważniejszych wątków po tym porywającym meczu.

Jak Konaté zawiódł Liverpool?

Liverpool może się zastanawiać, jak zdołał wypuścić taką przewagę na Elland Road, lecz odpowiedź jest oczywista.

To Ibrahima Konaté sprokurował rzut karny, który rozpoczął pogoń Leeds, gdy Liverpool prowadził 2:0 i wydawał się mieć pełną kontrolę.

Konaté bez potrzeby sfaulował Wilfrieda Gnonto, który wyglądał na zawodnika zaraz wypuszczającego piłkę poza swój zasięg, zanim stoper Liverpoolu wślizgiem wpadł mu pod nogi tuż przy linii.

Po analizie VAR podyktowano jedenastkę, a Dominic Calvert-Lewin ją wykorzystał. Chwilę później Anton Stach wyrównał i od tego momentu Liverpool był w tarapatach.

Konaté jest cieniem piłkarza sprzed lat, każdy jego błąd bywa natychmiast karany. Gdy decyzja o karnym zapadła, spuścił głowę, a następnie przyczynił się także do straty trzeciego gola po kolejnym rzucie rożnym, choć wcześniej Dominik Szoboszlai zdołał wyratować zespół.


Błędy w obronie to w tym sezonie chleb powszedni mistrzów, a Konaté jest najbardziej nierównym zawodnikiem w drużynie.

Zaskakuje, że Arne Slot wciąż stawia go u boku Virgila van Dijka, mimo tak słabej formy. Jeśli jego poziom nadal będzie poniżej oczekiwań, trudno będzie mu utrzymać miejsce w składzie.

Czy Leeds może wykorzystać ten zryw do utrzymania się?

Czy to mogą być te siedem dni, które odwrócą sezon Leeds?

Po dzielnej postawie w przegranym meczu z Manchesterem City, zwycięstwie nad Chelsea i teraz zdobyciu punktu z mistrzami w tak nieprawdopodobnych okolicznościach, wielu uwierzy, że tak.

Daniel Farke może być szczególnie zadowolony z tego comebacku. W 65. minucie dokonał potrójnej zmiany, to rzadkość, ale przyniosła ona efekt, zmieniając ustawienie i polepszając grę Leeds.

To rezerwowy Gnonto wywalczył rzut karny po faulu Konaté, a później wspólnie z Brendenem Aaronsonem rozegrał akcję, po której Stach doprowadził do remisu.

A głęboko w doliczonym czasie to trzeci z tych rezerwowych, Ao Tanaka, wpakował piłkę do siatki po rzucie rożnym, a stadion eksplodował.

Jedyną uwagą pozostaje to, że Leeds musi ograniczyć własne błędy. Trudno oczekiwać, by piłkarze przez dłuższy czas grali powyżej swoich możliwości przeciwko jednej z najlepszych drużyn świata, i w drugiej połowie to się potwierdziło.

Joe Rodon, dotąd niemal bezbłędny przez 101 ligowych występów z rzędu, zawiódł: źle podał w bok do Ethana Ampadu, za lekko i niedokładnie, co pozwoliło Hugo Ekitike wyjść sam na sam i zdobyć gola.

Następnie Gabriel Gudmundsson oddał piłkę Conorowi Bradleyowi na skrzydle. Prawy obrońca dośrodkował, a Ekitike znów wyszedł zwycięsko z pojedynku z Perrim, wciskając piłkę do bramki z bliska.

Czy Salah nie jest już opcją do pierwszego składu?

Mohamed Salah po raz trzeci z rzędu rozpoczął mecz na ławce, co jest kolejnym sygnałem, że trener Arne Slot traci do niego zaufanie.

33-latek rozpoczął w podstawowym składzie wszystkie mecze ligowe pod wodzą Slota aż do spotkania z West Hamem w zeszłym tygodniu, ale wobec słabej formy drużyny Egipcjanin został przesunięty na ławkę, aby coś odmienić.


Warto zauważyć moment, Salah wyjeżdża na Puchar Narodów Afryki 15 grudnia, więc będzie dostępny tylko na wyjazdowy mecz z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów oraz sobotnie spotkanie z Brighton.

Wielu zakładało, że jego odsunięcie od składu to chwilowy zabieg spowodowany napiętym terminarzem, ale trzeci mecz z rzędu poza wyjściową jedenastką sugeruje coś innego.

Na pytanie Sky Sports o powód pozostawienia Salaha na ławce Slot odpowiedział:

- To nigdy nie jest łatwa decyzja, bo wiemy, jak świetnym jest zawodnikiem. Muszę jednak wystawić skład, który moim zdaniem jest dziś potrzebny, dlatego tak zdecydowałem.

Mimo to zaskoczeniem było ponowne pominięcie Salaha. Zwłaszcza że ma znakomity bilans przeciwko Leeds, dziewięć goli w sześciu wcześniejszych meczach.

Zastąpił go Dominik Szoboszlai, a na prawej obronie wrócił Conor Bradley. Można to odbierać jako kolejny znak, że Slot testuje zespół pod kątem gry bez Salaha.

Jak Bradley sprawił Slotowi kolejny ból głowy?

Conor Bradley wrócił dziś do pierwszego składu po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, ale nie zabawi tam długo.

Reprezentant Irlandii Północnej nie zagra w przyszły weekend przeciwko Brighton, ponieważ obejrzał piątą żółtą kartkę w Premier League za zbyt agresywny wślizg na Ethanem Ampadu.

Bradley ewidentnie był sfrustrowany, to jego siódme napomnienie we wszystkich rozgrywkach. Po raz kolejny popełnił błąd, którego można było uniknąć.

W walce o odbiór wpadł w środkową strefę boiska z nadmierną agresją, opuszczając swoją pozycję, by gonić Ampadu.


Liverpool znów będzie miał problemy kadrowe w obronie. Jeremie Frimpong nadal leczy uraz, choć Joe Gomez prawdopodobnie wypełni lukę. Inna opcja to przesunięcie Szoboszlaia albo Curtisa Jonesa.

Bradley wrócił dziś do składu po tym, jak Gomez zastępował go w dwóch ostatnich meczach. Jego waleczność definiuje jego styl, i była kluczowa przy drugim golu Liverpoolu, ale w tym sezonie zaczyna przeradzać się w lekkomyślność. Zbyt często łapie kartki, a przez to bywa zdejmowany wcześniej.

Jak poradził sobie Okafor w Leeds?

Największą zmianą w Leeds, wymuszoną kontuzją mięśnia dwugłowego u Lukasa Nmechy, było wprowadzenie do składu Noah Okafora obok Calverta-Lewina.

Po tym, jak duet ten genialnie współpracował przez trzy połowy przeciwko Manchesterowi City i Chelsea, Farke z pewnością czuł frustrację, że musi zmieniać ustawienie na mecz z Liverpoolem.

Naturalnie Leeds traciło siłę w powietrzu, jaką dawał Nmecha, zyskując jednak dynamikę, którą mógł wnieść Okafor. Widzieliśmy przebłyski tej szybkości, ale ostatecznie ofensywa wyglądała słabiej.


Nmecha był utrapieniem dla obrońców Chelsea: wygrywał pojedynki w powietrzu, nieustannie pressował i potrafił utrzymać piłkę, uruchamiając partnerów. To dawało Lucasowi Perriemu dodatkową opcję przy długich podaniach.

Tym razem wszyscy wiedzieli, że długie piłki Perri będzie posyłał jedynie do Calverta-Lewina. Van Dijk miał go pod kontrolą, a Ryan Gravenberch regularnie zbierał jego zgrania.

Okafor harował, ale brakowało mu siły i fizycznej dominacji, dzięki której Nmecha mógłby utrudnić życie Konaté.

Co dalej dla Leeds?

Niedziela, 14 grudnia: Brentford (wyjazd), Premier League, 17:30

Co dalej dla Liverpoolu?

Wtorek, 9 grudnia: Inter (wyjazd), Liga Mistrzów, 21:00 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Salah: Ktoś nie chce mnie w klubie (28)
06.12.2025 22:48, Armani87, Sky Sports
Wypowiedź Arne Slota po meczu z Leeds (1)
06.12.2025 22:47, Matt_ityahu1892, liverpoolfc.com
Leeds 3:3 Liverpool: analiza meczu (0)
06.12.2025 22:25, MaksKon, The Athletic
Bradley nie zagra w starciu z Brighton (0)
06.12.2025 21:30, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki (0)
06.12.2025 21:28, AirCanada, Sky Sports
Skrót meczu (0)
06.12.2025 21:19, AirCanada, własne
Składy na dzisiejszy mecz na Elland Road (31)
06.12.2025 17:15, AirCanada, liverpoolfc.com